Tagi

Francja (1) Indonezja (30) Kambodża (3) Malezja (11) Tajlandia (6)

12 Oct 2011

Selamat datang!

Ucieczka przed zima zajmuje nam  13 godzin, w ciagu ktorych przemierzamy 10415 km, nieco przemieszczamy sie w czasie,ja polykam 5 pastylek nasennych a Kasia zupelnie swiadoma liczy kraje ktore, gdzies tam hen pod nami.
Malezja wita nas juz po raz piaty, a wciaz towarzyszy temu wielka ekscytacja. Po wyjsciu na plyte lotniska bucha w nas parne powietrze i jest nam tak przyjemnie, szczegolnie na mysl o jesiennych chlodach, ktore zostawilysmy w Paryzu. Kuala Lumpur budzi sie ze snu, w drodze z lotniska widzimy wschodzace slonce, chinscy sklepikarze rozkladaja swoje kramiki, uliczne restauracje zapelniaja sie ludzmi. Chinatown ma ten sam kolor, ten sam zapach, nic nie zmienilo sie przez kilka miesiecy naszej nieobecnosci.
A potem dopada nas jetlag, podekscytowanie ustepuje miejsca zmeczeniu i ucinamy sobie drzemke. W naszym  ciasnym hostelowym pokoiku snia sie tego dnia rozne dziwactwa, a zwienczeniem tych snow jest szalona noc pod Petronas Towers, gdzie w towarzystwie znajomych, tych znanych i mniej znanych, kosztujemy polskich trunkow by potem podbijac nocne kluby Kuala Lumpur.
Do domu wracamy o swicie. Ot, z takim impetem powitalysmy Azje. Kobiety w podrozy w natarciu!




No comments:

Post a Comment