Tagi

Francja (1) Indonezja (30) Kambodża (3) Malezja (11) Tajlandia (6)

29 Oct 2011

Panie, przestań Pan podszczypywać!

 

Wyświetl większą mapę 

Coz za dziwne zwyczaje panuja w Indonezji. Cala droga do Bukittingi uplywa nam na zmaganiach z niesfornym Podszczypywaczem, ktory przy kazdej nadarzajacej sie okazji pojawia sie obok i szczypie nas w ramiona. Gdy nasza cierpliwosc jest u kresu mowimy mu ,,Stary przestan nas podszczypywac'' a on usmiecha sie, mowi OK i szczyp. Poddalysmy sie. Na miejsce dotarlysmy wyszczypane jak nigdy, lecz szczesliwe bo przed nami cala lista wspanialosci do zobaczenia. Bukittingi, spokojne miasteczko o wdziecznie brzmiacej nazwie jest doskonala baza wypadowa do pobliskich atrakcji, takich jak jezioro Maninjau,wulkan Merapi (dostepny dla zwiedzajacych tylko od stycznia do pazdziernika), najwiekszy kwiat na swiecie- raflezja. Nie zdazylysmy sie wypakowac a juz porwala nas zachlannosc i wybralysmy sie na spacer po miejscowosci, ktorą mimo watpliwej urody, mozna polubic ze wzgledu na polozenie wsrod malowniczych wzgorz i serdecznosc tutejszych mieszkancow. Spacer po Panorama Park, skad rozciaga sie wspanialy widok na kanion, zwieksza nasza ekscytacja przed jutrzejsza przygoda. Zamierzamy przeprawic sie przez kanion z przewodnikiem i dotrzec do wioski srebrnikow, gdzie recznie wykonuje sie najpiekniejsze na zachodniej Sumatrze ozdoby ze srebra.


Wieczor spedzamy w okolicznej knajpce, gaworzac z mlodszymi i starszymi, i popijajac piwo Bintang, w ilosciach sladowych, poniewaz nie wypada tu pic kobietom. Potem posilamy sie w jednej z ulicznych jadlodajni.Probujemy Pecel Lele, dziwnego dania, skladajacego sie z miseczki ryzu, spieczonej na skwar calej ryby i bialej surowej kapusty. Okazuje sie, ze jedzenie palcami to nielatwa sztuka, ryz jest na stole, i na rekach, i na bluzkach, ryz jest wszedzie. Na koniec kobiety w podrozy myja rece w miseczkach z woda podana do posilku. Obywatele! Limonki podawane do indonezyjskich dan dodaje sie do wody, ich aromat pomaga pozbyc sie zapachu jedzenia z dloni. W zadnym wypadku nie uzywa sie ich jako dressingu do jedzenia, jak tez poczynilysmy (Ja:Kasia po co ta cytryna? Kasia patrzac z politowaniem: Jak to po co, krop salate!)
Smiechem zbylysmy te gafe, a nasz nowy indonezyjski kolega zwany Krzykaczem (nie uwierzycie jak glosne dzwieki moze wydobywac z siebie czlowiek!) opowiedzial nam jak pewnego dnia i on probowal przeskoczyc kulturowy płotek. Byla pewna europejska dziewczyna, i pewna wielka milosc, i mial byc slub ale zanim do tego doszlo odbyl sie feralny obiad, na ktorym Krzykacz mial poznac cala rodzine. Swiadomy swoich brakow w savoir vivre przy stole, przez kilka dni przed spotkaniem zul gume by nauczyc sie jesc z zamknieta buzia. Wszystko poszlo nie tak, stres sprawil ze nie tylko zapomnial zamykac buzi ale nie uzyl nawet sztuccow. Dziewczyna zerwala z nim nastepnego dnia,ale Krzykacz nie bardzo sie tym przejal:,, po co czlowiekowi kobieta jesli moze sie porzadnie najesc?''. Dziwne zwyczaje panuja w Indonezji. Podszczypuja, krzycza, i jedzenie ponad milosc przekladaja.








Dwie, zawsze tylko dwie droga Pani!

Opelet, czyli jak dostać sie wszędzie za 2.000 Rp.

Dworzec Główny of Bukittingi.

Nie 4 ani 5, równiutkie 193 ml pojemności.

No comments:

Post a Comment